Większość osób przynajmniej raz w życiu przeczytała zamieszczony w gazecie, kolorowym czasopiśmie lub na Internecie horoskop. Czy skorzystali z jego rad – to już inna sprawa. Często uważamy, że są to bezsensowne bzdury, a czasami jesteśmy zaskoczeni ich trafnością. Wtedy przychodzą nam do głowy najróżniejsze pytania.

Czy oni naprawdę tyle o nas wiedzą? Czy potrafią przewidzieć naszą przyszłość? A może to tylko sprytnie ułożone zdania pasujące do praktycznie każdej osoby? Podchodzimy do tego sceptycznie, bo uważamy, że lepiej kierować się zdrowym rozsądkiem, a nie nieokreślonymi, mniej lub bardziej trafionymi i prawdopodobnymi przypuszczeniami. Sądzimy, że to nie ma większego wpływu na nas samych. Cóż z tego, że horoskop odraza podróże, gdy od dawna marzymy o jakiejś wyprawie? Albo co ma ułożenie gwiazd do sytuacji w pracy czy szkole?

Z jakiego więc powodu istnieją horoskopy i osoby zajmujące się nimi? Czy gdzie w głębi naszego umysłu sądzimy, że jest w nich jednak jakieś ziarno prawdy? A może po prostu szukamy wskazówek na przyszłość?